Prolog :
Czasami wydaje mi się że, moje życie nie ma sensu. Nie wpisuję się we wzorce współczesności, jestem inna. Jest tylko jedno pytanie, co będzie jeśli ktoś pozna moją tajemnicę?.
1.poznanie :
Mam na imię Cornelia, mam 17 lat. Mieszkam w Londynie, chodzę do katolickiej szkoły. Jestem tak zwaną dziewczynką z dobrego domu, całe dnie spędzam na nauce. Czasami pozwolę sobie pomarzyć,* nie zdarza mi się to często gdyż, moim rodzice uważają że trzeba skupiać się na tym co jest realne*. Moim największym marzeniem jest spotkać moich idoli. Dzięki muzyce, zapominam na chwilę o tej całej gonitwie do perfekcji. Moi rodzice są lekarzami, od dziecka słucham że będę dobrym lekarzem, jednak ja mam inne ambicje. Pragnę ponad wszystko zostać tancerką. Jednak na to nie mogę sobie pozwolić, według rodziców z tańca i muzyki nie da się wyżyć, i robią to tylko życiowi nieudacznicy. Według wzorców mam idealną rodzinę . Moim rodzice Państwo Hall dobrze postawieni lekarze, z pozoru mam wszystko, ale w rzeczywistości brakuje mi rzeczy najważniejszej a mianowicie miłości rodziców.
2.
Nadszedł w końcu dzień, w którym postanowiłam pójść na swoje pierwsze wagary. Bardzo się tym faktem denerwowałam, przed rodzicami starałam się wypaść jakoś normalnie.
Gdy już wyszłam z domu, nie wiedziałam dokładnie gdzie mam iść. Wszystko było dla mnie takie nowe, inne nie rzeczywiste. Szłam opustoszałą ulicą Londynu, w końcu natrafiłam na przepiękną polanę na obrzeżach miasta.
Było to miejsce tak piękne i ciche.Cieszyłam się że podjęłam taką decyzję, potrzebuję odpocząć od mojego"preferencyjnego" życia. Gdy siedziałam tak i słuchałam muzyki( muzyka w mediach ) , rozmyślałam nad moją przyszłością. Uczę się w katolickim liceum w Londynie, jest to szkoła prywatna dla dziewcząt. Niby mam zaplanowaną przyszłość, studia, pracę a nawet kandydata na chłopaka, ale jakoś nie potrafię się w tym odnaleźć. To dla mnie za dużo. Siedziałam w ciszy gdy nagle coś poruszyło się w krzakach.- HALLO, kto tam ? - krzyczałam coraz głośniej, w głowie miałam tylko jedno-co jeśli rodzice się dowiedzieli i po mnie przyszli- miałam coraz większy mętlik w głowie, bałam się. -Hahaa- słyszę coraz donośniejszy śmiech, nie mam natomiast pojęcia skąd on pochodzi.Stary patrz jak ona wygląda! - obracam się, widzę dwóch, na pierwszy rzut oka zadufanych w sobie chłopaków. Jeden z nich lustruje mnie wzrokiem,trochę dziwnie się z tym czuję.Czemu mi się tak przyglądacie - spytałam po czasie,jejku jak ja nie lubię takich kolesi,myślą że jak są przystojni to on wszystko wolno * co ? Nie on nie jest przystojny, to zwykły zadufany w sobie dupek *.
-do nas musisz?-co on sobie wyobraża- posłuchaj mała to nasze miejsce, a Ciebie nie powinno tu być- jak on w ogóle śmie tak do mówić, jestem oburzona ich zachowaniem. Natomiast jestem osobą która jest zawsze miła i nie szuka problemów odpowiedziałam tylko ciche -dobrze, zrozumiałam - i po prostu ruszyłam powolnym krokiem w stronę mojego domu.
Obudziłam się około godziny 6:00, specjalnie wstałam wcześniej oby nadrobić zaległe lekcje. Następnie poszłam na dół zjadłam śniadanie i wypiłam koktajl białkowy. Po śniadaniu udałam się do łazienki aby załatwić poranną toaletę, ubrałam swój mundurek i byłam gotowa aby udać się do szkoły.
Byłam z natury samotnikiem, dla tego każda przerwę spędzałam na słuchaniu moich ulubionych piosenkę. To nie tak że nie miałam znajomych, ja po prostu lubię się izolować ponieważ nie lubię przebywać z ludźmi. Chodząc to katolickiej szkoły dla dziewcząt, poznałam już współczesne wzorce zachowań współczesnej młodzieży. Jednak ja nie utożsamiam się nimi, jestem inna od reszty, poza systemem. Lubię czytać książki i się uczyć, a moją pasją jest taniec.
Dzień w szkole mijał mi jak zazwyczaj w samotności, gdy nagle zobaczyłam ogłoszenie o naborze do szkolnej drużyny tanecznej. Bardzo ucieszyłam się tym faktem gdyż kocham taniec i wszystko co jest z nim związane.
Co się tak patrzysz, wiesz że i tak się nie dostaniesz, to eliminacje dla profesjonalistów a nie nowicjuszy takich jak Ty - super jak zwykle każdy mnie wspiera i we mnie wieży, tak jest każdego dnia. Jeżeli ktoś jest inny to jest wyśmiewany i nie doceniamy.
-możliwe, natomiast ja wieże w sobie i w swoje możliwości.-grunt to myśleć pozytywnie -a i tobie również życzę powodzeni -cała ja, uważana za naiwną i do bólu miłą idiotkę.
Byłam z natury samotnikiem, dla tego każda przerwę spędzałam na słuchaniu moich ulubionych piosenkę. To nie tak że nie miałam znajomych, ja po prostu lubię się izolować ponieważ nie lubię przebywać z ludźmi. Chodząc to katolickiej szkoły dla dziewcząt, poznałam już współczesne wzorce zachowań współczesnej młodzieży. Jednak ja nie utożsamiam się nimi, jestem inna od reszty, poza systemem. Lubię czytać książki i się uczyć, a moją pasją jest taniec.
Dzień w szkole mijał mi jak zazwyczaj w samotności, gdy nagle zobaczyłam ogłoszenie o naborze do szkolnej drużyny tanecznej. Bardzo ucieszyłam się tym faktem gdyż kocham taniec i wszystko co jest z nim związane.
Co się tak patrzysz, wiesz że i tak się nie dostaniesz, to eliminacje dla profesjonalistów a nie nowicjuszy takich jak Ty - super jak zwykle każdy mnie wspiera i we mnie wieży, tak jest każdego dnia. Jeżeli ktoś jest inny to jest wyśmiewany i nie doceniamy.
-możliwe, natomiast ja wieże w sobie i w swoje możliwości.-grunt to myśleć pozytywnie -a i tobie również życzę powodzeni -cała ja, uważana za naiwną i do bólu miłą idiotkę.
3. Pamiętnik:
Drogi pamiętniku 😃
Jest godzina 1:30, a ja nie mogę zasnąć. Ciągle myślę o szkolnej drużynie tanecznej, szkoda tylko że rodzice widzą we mnie tylko i wyłącznie w roli lekarza. Nie zauważają moich potrzeba i tego co tak naprawdę sprawia mi radość. Bardzo chciałabym się dostać ale według zdania Jess, nie mam żadnych szans. Staram się nie myśleć o tym co mówią inni, jednak jestem osobą która bierze wszystko do Ciebie. Najgorsze jest to że jestem samotna, nie mam się komu zwierzyć z problemów. Jedyne co pozwala mi na chwilę zapomnieć to muzyka i taniec.
Jest godzina 1:30, a ja nie mogę zasnąć. Ciągle myślę o szkolnej drużynie tanecznej, szkoda tylko że rodzice widzą we mnie tylko i wyłącznie w roli lekarza. Nie zauważają moich potrzeba i tego co tak naprawdę sprawia mi radość. Bardzo chciałabym się dostać ale według zdania Jess, nie mam żadnych szans. Staram się nie myśleć o tym co mówią inni, jednak jestem osobą która bierze wszystko do Ciebie. Najgorsze jest to że jestem samotna, nie mam się komu zwierzyć z problemów. Jedyne co pozwala mi na chwilę zapomnieć to muzyka i taniec.
Gdy o 6:30 zadzwonił budzik, od razu wstałam i poszłam do kuchni na śniadanie, dziś zjadłam zupę mleczną. Po śniadaniu udałam się do mojego pokoju, miałam jak co dzień ubrać mój mundurek. Jednak zorientowałam się że dziś jest środa, czyli jedyny dzień w tygodniu w którym możemy ubrać co chcemy. Przygotowałam luźny zestaw i poszłam do toalety umyć zęby.
Przed wyjściem z domu zrobiłam sobie zdjęcie i stwierdziłam że mogę już wychodzić.
Przed wyjściem z domu zrobiłam sobie zdjęcie i stwierdziłam że mogę już wychodzić.
Gdy weszłam do szkoły zobaczyłam te same twarze. Każda z dziewczyn wyróżniała się czymś innym, jeden było ubrane skromnie ale dziewczęco, inne miałam eleganckie sukienki a jeszcze inne było ubrane po prostu w wygodny dres.
4.
Nareszcie weekend, mam wolne od szkoły i wszystkich problemów, mogę zapomnieć o wszystkich troskach.Rodziców jak zwykle nie było w domu, zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Po zjedzeniu śniadania udałam się w tamto miejsce na polanie. Z racji tego że był weekend ubrałam się trochę odważniej.Idąc na polanę poczułam że wibruje mój telefon
-Witaj Cornelia,będziesz dziś na treningu ?- dzwoniła do mnie maja koleżanka
-Tak jasne, bardzo się cieszę że mogę z wami trenować- wszystko idzie po mojej myśli, dostałam się do drużyny tanecznej a rodzicom powiedziałam że chodzę na kółko biologiczne.
-wiesz mam nadzieję ze się sprawdzisz,nie obraź się ale mamy bardzo dużo chętnych. Mam nadziej że się sprawdzisz, zdążyłam Cię już polubić. - tak udało mi, bardzo się cieszę że jestem w tej drużynie.
-wiesz mam nadzieję ze się sprawdzisz,nie obraź się ale mamy bardzo dużo chętnych. Mam nadziej że się sprawdzisz, zdążyłam Cię już polubić. - tak udało mi, bardzo się cieszę że jestem w tej drużynie.
Po rozmowie z koleżanką udałam się na polanę, byłam tam tylko raz,a już zdążyłam polubić to miejsce. Jest tam tak cicho i spokojnie, z dala od całego zgiełku zatłoczonym Londynu. Czasami wydaje mi się że ludzie, chcą za bardzo być idealni, mieć wszystko perfekcyjne.
Pomijając fakt ze trochę bałam się że spotkam tam, tego chłopaka i tak chciałam tam spędzać jak najwięcej czasu.
Gdy słuchałam muzyki znowu usłyszałam jakiś hałas, tym razem postanowiłam postanowiłam to zignorować.
5. " Kiedyś znajdę przyjaciół"
Weekend miną mi w mirę spokojnie, nie licząc oczywiście soboty. Która swoją drogą nie była wcale najgorsza. Nie mogę przestać myśleć o tamtym chłopaku. - Cornelia, idziesz czy nie, spóźnisz się do szkoły- dziękuje mamo , czas wrócić do rzeczywistości.
Wstałam, ubrałam przygotowany wcześniej zestaw, poszłam do toalety umyć zęby. Po skończonych przygotowaniach zeszłam na duł. Super znowu czas do szkoły, uczą się w niej dwa typy dziewczyn"bad girl " i "good girl". Jedne zakładają krótkie mundurki, malują się tak mocno że nie da się odczytać żadnych emocji na ich twarzach. Drugie zaś ciągle rozmawiają że żyją dla Boga i dzięki niemu, nie łamią żadnych zasad,gardzą tą pierwszą grupą. Ja natomiast nie należę do żadnej grupy,nie mam żadnych tematów z nikim . Mamy inny gust jeśli chodzi o wszystko.
W szkole jak zwykle nic się nie działo. Nie skończyłam jeszcze lekcji, zostały mi jeszcze 3 lekcje, matematyka i dwa W-F . Siedziałam pod klasą jak zwykle sama, gdy poczułam że ktoś mnie lekko szturchną za ramie. Spodziewałam się że to może "anonim" postanowił mnie znaleźć,niestety nie to była tylko Olivia i jej siostra Daiana .
- HEJOO, Cori jakiś chłopak o ciebie pyta, jest całkiem przystojny- tak, tak , tak wiedziałam że jeszcze kiedyś się spotkamy, ale zaraz przecież ona nawet nie wiem jak ja mam na imię.-dziwne, jesteście pewne że chodzi o mnie?-spytałam niepewnie, serio to jest dziwne. - Tak powiedział wyraźnie, że szuka swojej kuzynki Corneli Hall- serio mój kuzyn Derek, w sumie czego ja się mogłam spodziewać. Dlaczego taki wspaniały chłopak miał być zwrócić uwagę akurat na mnie. UGH te myśli mnie dobiją. Z racji tego, że zadzwonił dzwonek,postanowiłam spotkać się z Derekiem po lekcji. Jak na każdej lekcji siedziałam sama, i oczywiście musiała być niezapowiedziana kartkówka. Z reguły nie mam problemów z nauką, ale matematyka sprawia mi wiele trudności. Tak jak się spodziewałam dostałam kolejną jedynkę. Po prostu super, pomijając fakt moich ocen, dzisiaj miałam się spotkać z kandydatem na mojego chłopaka. To chore uczę się w szkole dla dziewcząt, i jeszcze rodzice postanowili wybrać mi "chłopaka z dobrego domu". Mam nadzieję że Derek przekona rodziców, że to nie jest najlepszy pomysł.
Po skończonej matematyce wyszłam na deptak szkolny, niestety Dereka już nie było. Dostałam natomiast sms-a.
Od Derek :*
- hej mała, czekam na Ciebie w domu. Jak chcesz to mogę przyjechać po Ciebie po szkole.
do Derek :*
- hej, cieszę się że mnie odwiedziłeś. Co do odwiezienie mnie do domu, to nie jest najlepszy pomysł. Wiesz szkoła żeńska, a ty jesteś całkiem niczego sobie XX
jejku jeszcze tylko w-f i do domu. Dziś mamy wf z jakąś inną szkołą, a ja zapomniałam zabrać jakiegoś normalnego stroju. No cóż jakoś to przeżyję. Wchodząc do szatni, wiedzę że dziewczyny zachowują się jakoś nie naturalnie. Dobra czas znaleźć w sobie odwagę i po prostu coś powiedzieć.
- dziewczyny wiecie z jaką szkołą będziemy miały gimnastykę- dobra udało mi się coś powiedzieć, w sumie nie było aż tak strasznie jak się spodziewałam. - to ty nic nie wiesz? - odpowiedziała mi Olivia, która chyba jako jedyna zemną rozmawia. Kiwnęłam głową na znak że nie, wtedy Olivia kontynuowała. - Przez następne dwa miesiące będziemy czymś w rodzaju cheearleaderek, znaczy będziemy tańczyć na meczu koszykówki układ gimnastyczny. - ucieszyłam na słowa Olivia, może dziewczyny pozwolą mi zagrać. - w jakiej drużynie grają dziewczyny ? - wow czy ja właśnie rozmawiam z dziewczynami, widzę że robię progres.- dziewczyny ? , ale my będziemy kibicować dla chłopców z jednej z publicznych szkół w Londynie. Trener mówił że to niedaleko takiej polany za obrzeżach miasta. Mam nadzieję że będzie na co popatrzeć,bo w tej szkole to tylko lesbijki mają raj. - super a ja zamiast pożyczyć od kogoś strój to gadałam z Olivią, teraz jest już za późno. Cornelia tylko spokojnie, rób swoje i nie zwracaj na siebie uwagi. To na pewno nie jest aż takie trudne, dasz radę wieżę w Ciebie.
6. Wyczekiwane spotkanie
Dam radę, dam radę, dam radę. Dobra nie dam rady.Strach ogarną moje ciało, bałam się tego spotkania sama idk czemu. Nawet nie wiem dla kogo będziemy tańczyć ten układ i czy z ręką w bandażu dam radę , ale ja i tak się boję. Po co ja się oszukuję ja zawsze boję się poznawać nowych ludzi. Ugh, dobra jestem już na boisku, robię standardowo rozciąganie. Potem biegnę parę kółek wokół boiska. Tak ćwiczę sama, dziewczyny są zajęte patrzeniem na chłopaków. Jeszcze tylko jedno kółko i mogę wracać do dziewczyn. - o cholera,dlaczego akurat teraz, chyba wpadnę w panikę. OK, jeszcze zdążę uciec, nie no nie mogę. Tak długo wyobrażałam sobie nasze spotkanie, aż do teraz. Kiedy jest tak blisko, ja nie mam pojęcia co robić. Całę szczęście że jest zajęty robieniem zdjęć z kumplami.
Za godzinę zaczyna się mecz, trochę się uspokoiłam gdy dziewczyny zagadały mojego "anonima", zaraz co jakiego mojego ? . Cornelia opanuj się. - Hej mała, wiedziałem że kiedy jeszcze Cię zobaczę, obiecałem Ci coś wiec umowy dotrzymam ale jeszcze nie teraz- serio ? wyobrażałam sobie nasze spotkanie cały weekend i część dzisiejszego dnia a on do mnie z takim tekstem. - nie jestem mała, a pozatym muszę wiedzieć komu kibicować - ha mam go, a to się chłopaka zdziwił, - no dobrze powiem Ci- i kto tutaj jest górą ? . Przestraszyłam się, bo chłopak zaczął niebezpiecznie zbliżać się do mnie. Nie powiem jestem jestem lekko zdezorientowana. Nagle chłopak szepcze mi do ucha- jestem Liam. - o cholera jakie piękne imię , och - Liam zaczekaj, jestem Cornelia Hall - co?, czy ja właśnie przedstawiłam się po imieniu i nazwisku, dlaczego ja zawsze muszę wszystko zepsuć ugh.
Drogi pamiętniku :
Dziś był przełomowy dzień w moim życiu, mianowicie poznałam jego imię <3. Mam jeszcze jego zdjęcie. Strasznie się jaram że będę mogła patrzeć na nie kiedy będę chciała . Pomijając fakt Liama, dziś był u mnie mój kuzyn Derek. Jak zawsze świetnie się bawiliśmy,nagrywaliśmy filmiki na snapchat ( to jedyny portal o którym nie wiedzą moi rodzice, resztę moich portali sprawdzają, uważają że dobry lekarz pracuję na swoją reputację cały czas.). Takie tam żałosne,jak moje życie hahah. Dobra idk ważne jest to że mecz poszedł dobrze a Liam wyglądał świetnie ( na końcu meczu ściągną koszulkę aww) . Czasami zastanawiam się dlaczego zachowuję się jak jakaś fangirl hiihihi. Dobra spokojnie, jakoś opanuję się obiecuję.
Kolejny dzień (wtorek), obudziłam się dziś około 8;30. Dziś mamy szkolną wycieczkę do Australii. Nie mogłam się doczekać, ponieważ mieliśmy zaplanowane potkanie z moim drugim ukochanym zespołem. Bardzo się denerwuję, obym tylko nic nie zepsuła. Zawsze coś mi nie wychodzi, jak coś planuje to, to zawsze nie wychodzi. O godzinie 10;00 byłam już gotowa, wiec zeszłam na duł.
Bardzo się bałam że będę siedzieć sama w samolocie.
7. spełniam swoje marzenia
Piątek- kolejny weekend :)
Tak jak się spodziewałam, byłam zmuszona siedzieć sama w samolocie. Moje "kochane koleżanki " kupiły bilety z wyznaczonymi miejscami jej. Ciągle się śmiały, gadały, żartowały, zachowywały się jakby mnie tu nie było. Czasami wydaje mi się, że gdyby moi rodzice byli normalni chodziłabym do normalnej szkoły, miałabym znajomych, normalne życie a może nawet chłopaka . Dobra gadam i myślę głupoty ze stresu, pora z tym kończyć i skupić się na spotkaniu.
Tak jak się spodziewałam, byłam zmuszona siedzieć sama w samolocie. Moje "kochane koleżanki " kupiły bilety z wyznaczonymi miejscami jej. Ciągle się śmiały, gadały, żartowały, zachowywały się jakby mnie tu nie było. Czasami wydaje mi się, że gdyby moi rodzice byli normalni chodziłabym do normalnej szkoły, miałabym znajomych, normalne życie a może nawet chłopaka . Dobra gadam i myślę głupoty ze stresu, pora z tym kończyć i skupić się na spotkaniu.
Podróż w samolocie minęła mi nad zwyczaj spokojnie, czułam się trochę odrzucona ale tak po za tym było w miarę ok.
OD Mama :*
witam kochanie jak ci mija podróż?, my z tatą mamy właśnie sympozjum dlatego nie będzie nas jak wrócisz.
MAMA przypomniała sobie o moim istnieniu super
Do Mama :*
hej :) dobrze właśnie opowiadałyśmy sobie różne ciekawe historie,- * kłamałam, ale mama nie może wiedzieć że jej idealną córka nie ma znajomych*- jest naprawdę świetnie. A tak w ogóle to gdzie jest te sympozjum?, i na ile jedziecie bo wiesz nie będę miała zbyt dużo pieniędzy po powrocie z Australii :)
Od Mama :*
o to akurat nie musisz się martwić ,pieniądze masz na swoim koncie, jedziemy około na 2 miesiące i wieże że nie zrobisz nic głupiego podczas mojej nie obecności :) Kocham Cię papa
Ona to ma wyczucie czasu, ale w sumie może zrobię imprezę po powrocie. Tak to zdecydowanie dobry pomysł. Długo zastanawiałam się co mam ubrać na koncert. Nie lubiłam się wyróżniać, dlatego postanowiłam ubrać się ładnie ale wygodnie. Mój strój odzwierciedlał mój prawdziwy styl.
Gdy byłam już gotowa, z grzeczności poczekałam na dziewczyny. To nie tak że ja się izolowałam, to one odpychały mnie. Od dziecka byłam inna niż one, czułam jakbym dojrzewała szybciej pod względem psychicznym . Dobra to jest nieważne,czas na spotkanie z chłopakami, wieżę że będzie dobrze.
Czym bliżej oczekiwanego spotkania jestem, tym bardziej się boję że zrobię z siebie idiotkę, ugh ta myśl mnie prześladuję. Kiedy czekałam na dziewczyny, przeglądałam telefon. Znalazłam w nim numer Liama, w sumie co mi szkodzi napiszę do niego.
7. *Może wszystko będzie ok * (cześć 2)
Do Liam:
- hej,idk czy mnie pamiętasz ale jestem Cornelia ;) * serio czy ja nie mogłam zacząć inaczej? , brawo Cori*
Od Liam :
No nareszcie już myślałem że nie napiszesz :*, wiesz ile czekałem na twoją wiadomość. Tak na marginesie to chciałem przeprosić za swoje zachowanie przy naszym pierwszym spotkaniu, teraz nie mogę Ci wyjaśnić ale na pewno to zrobię. Obiecuję Ci to :) * wow on czekał aż do niego napiszę, tego się nie spodziewałam, ale myślałam że on mnie nie pamiętam, wtedy w końcu byłam inną sobą *
Do Liam :*
Cieszę się że mnie pamiętasz :), jestem teraz w Australii ale po powrocie organizuję imprezę, może wpadniesz ?. Szczegóły wyślę Ci jak wrócę :)
Od Liam :*
Z przyjemnością przyjdę, dziękuję za zaproszenie, mam nadzieję że się lepiej poznamy xx * o tak mam wielką ochotę poznać go bliżej, zaraz co ? *
Do Liam
Oki teraz muszę lecieć ale ale do zobaczenia potem xx💕
Oki teraz muszę lecieć ale ale do zobaczenia potem xx💕
Jesteśmy właśnie z dziewczynami, przed halą w które,j ma się odbyć koncert specjalnie dla nas. Nie mogę się doczekać tego spotkania, serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Ugh, strasznie się stresuję.
Po godzinie czekania weszliśmy na sale, i czekaliśmy m wymarzone spotkanie. Na trwało to jednak długo, gdyż od razu dostrzegłam znaną nam sylwetkę.
Po godzinie czekania weszliśmy na sale, i czekaliśmy m wymarzone spotkanie. Na trwało to jednak długo, gdyż od razu dostrzegłam znaną nam sylwetkę.
Już po chwili chłopak zaczął grać specjalnie dla nas, zaczęli do niego dołączać kolejni członkowie zespołu.
Koncert był naprawdę świetny, nie mogłam sobie wymarzyć lepszego. Jestem pod dużym wrażeniem ich talentu. Na nagraniach brzmią świetnie, natomiast nad żywo, nie da się tych emocji opisać słowami.
Po koncercie mieliśmy spotkanie z całym zespołem. Dziewczyny robiły sobie zdjęcia, nagrywały snapy, ja natomiast wolałam porozmawiać, poznać ich lepiej. Zależało mi na tym, aby zobaczyć jacy są naprawę.
8.Niespodzianka
Drogi pamiętniku :)
Od koncertu minęło już 3 tygodnie, bardzo dobrze wspominam ten czas.Chłopki są bardzo mili, tak naprawdę w życiu mają o wiele więcej energii niż na koncertach. Myślałam że nie da się być jeszcze bardziej szalonym, jednak się myliłam. Tak btw, nie kontaktowałam się z Liamem, wymieniliśmy ze sobą tylko parę wiadomości. Dostałam od niego zaproszenie na imprezę,trochę się obawiam czy iść czy nie. Z jednej strony bardzo chcę iść, a z drugiej waham się. Idk co powiedzą rodzice. Czasem zastanawiam się czemu nie mogę być normalną nastolatką, chodzić na imprezy, bawić się mieć chłopaka.
Dziś jest 8 czerwca, czyli za 10 pieprzonych dni koniec roku :)
Wstałam jak co rano, nic ciekawego, codzienna rutyna. Dziś piątek mam parę sprawdzianów, ale za to potem mam spotkanie z najcudowniejszym ciachem na całym świecie, zaraz co ?. Miałam na myśli Liama. ugh. Droga do szkoły minęła mi dosyć szybko, jako pierwszą miałam mieć Historię. Miałam dziś mieć sprawdzian z tego przedmiotu, jednak w ogóle się stresowałam. Gorzej u mnie natomiast z przedmiotami ścisłymi.
Wchodząc na salę ujrzałam nową nauczycielkę, była to wysoka blondynka o typowej Londyńskiej urodzie. Miała bardzo fajny sposób prowadzenia lekcji, mimo że nie było sprawdzianu dostałam 5 za pracę na lekcji. Ten fakt niezmiernie mnie ucieszył, ponieważ teraz na pewno rodzice puszczą mnie na imprezę.Kolejne lekcje minęły mi nadzwyczaj szybko, byłam tak podjarana spotkaniem, że prawie wpadłam pod autobus jadący z nad przeciwka.
Gdy wróciłam do domu zjadłam obiad, przebrałam się w wygodne a zarazem eleganckie ubrania.
Do Liam :)
Hej, nasze spotkanie nadal jest aktualne? - mam wielką nadzieję że tak, specjalnie się pomalowałam i nałożyłam lepsze ubrania
od Liam :)
witam księżniczko myślałem że zapomniałaś, o której mam po ciebie wpaść ? - on chce przyjechać po mnie ? , no dobra w głębi serca na to liczyłam :)
Do Liam :)
w sumie już jestem gotowa, no chyba że mnie zabierzesz w jakieś specjalne miejsce:)
*wiadomość nie wysłana*
do Liam :)
o której Ci pasuję :)
od Liam:)
za 15 minut będę xx
Do Liam :)
Liam :P
od Liam
co ?
Do Liam :)
ty nie wiesz gdzie ja mieszkam :)
od Liam :)
mała o to się nie martw, będę najpużniej za 30 min , już tęsknie XX - O JAKI ON SŁODKI
Do Liam :)
CZEKAM XX
9. Jestem na tak
Gdy ktoś zapukał do drzwi, od razu wiedziałam kto kto. Niestety uprzedziła mnie mam która jak na złość została w domu. Było to zwykłe przeziębieniem, jednak w takim stanie nie mogła operować.
-Dzień dobry proszę pani- odezwał się trochę zaskoczony Liam, no tak w sumie nie uprzedziłam go że mama wcześniej wraca z pracy. - Witam drogiego młodzieńca, ty pewnie do mojej córki? - o nie tylko nie to przesłuchanie, błagam nie ! - Zgadza się, zastałem ją w domu? - spytał pewnym siebie głosem. - Tak, wejdź do salonu, prosto i w prawo - powiedziała słabym głosem mama- musisz być dla niej ważny, szykowała się odkąd wróciła do domu- dodał po chwili rodzicielka.Tak btw wcale nie zajęło mi to długo, no dobra może z 4 h *pomyślałam z przerażeniem * - Hej już jesteś,tak pozatym wcale nie szykowałam się długo zajęło mi to z 20 minut - próbowałam się usprawiedliwiać w efekcie czego, Liam się tylko cicho zaśmiał .
Gdy mama poszła do sypialni, my również opuściliśmy dom. Na moje nieszczęście, zaczął padać deszcz.
-To gdzie w takim razie idziemy ?, nie chcę zmoknąć, wiesz makijaż te sprawy- zaczęliśmy się cicho śmiać. - Przepraszam- powiedział cicho chłopak - Ale za co?, przecież nic mi nie zrobiłeś- hmm coraz bardziej go nie rozumiem.hmm coraz bardziej go nie rozumiem.- No bo wtedy jak się poznaliśmy, zachowałem się jak totalny dupek. Oceniłem cię na podstawie wyglądu, w tym mundurku wyglądałaś jak typowa grzeczna dziewczynka, co nie powiem było całkiem słodkie.- no nie powiem zaskoczyły mnie te słowa, normalna dziewczyna pewnie strzeliła by buraka, lub udawała zawstydzoną, jednak nie ja.- Wiem- Ja po prostu przyznałam mu rację.- Wracając do tematu, gdzie chcesz mnie zabrać- no nie powiem jestem tego bardzo ciekawa. - Z racji deszczu proponuję pojechać do mnie, mieszkam sam więc bez problemu- powiedział zawstydzony? Liam, chyba zawstydzony w sumie sama idk. - Dla mnie spoko- uśmiechnęłam się do chłopaka.
-To gdzie w takim razie idziemy ?, nie chcę zmoknąć, wiesz makijaż te sprawy- zaczęliśmy się cicho śmiać. - Przepraszam- powiedział cicho chłopak - Ale za co?, przecież nic mi nie zrobiłeś- hmm coraz bardziej go nie rozumiem.hmm coraz bardziej go nie rozumiem.- No bo wtedy jak się poznaliśmy, zachowałem się jak totalny dupek. Oceniłem cię na podstawie wyglądu, w tym mundurku wyglądałaś jak typowa grzeczna dziewczynka, co nie powiem było całkiem słodkie.- no nie powiem zaskoczyły mnie te słowa, normalna dziewczyna pewnie strzeliła by buraka, lub udawała zawstydzoną, jednak nie ja.- Wiem- Ja po prostu przyznałam mu rację.- Wracając do tematu, gdzie chcesz mnie zabrać- no nie powiem jestem tego bardzo ciekawa. - Z racji deszczu proponuję pojechać do mnie, mieszkam sam więc bez problemu- powiedział zawstydzony? Liam, chyba zawstydzony w sumie sama idk. - Dla mnie spoko- uśmiechnęłam się do chłopaka.
Chwilę potem już jechaliśmy jego samochodem, gdy tak jechaliśmy zastanawiałam się skąd on ma mój adres?. W sumie nie ważne pokazał że mu naprawdę zależy, z czego naprawdę się cieszę. Reszta drogi minęła nam na słuchaniu rapu i rozmowie o naszych planach na przyszłość. Gdy tak jechaliśmy, zorientowałam się że chłopak mieszka dosyć daleko, ale to mi teraz nie przeszkadza. Dojechaliśmy po około 1 h. Dom chłopaka był wąski i dwu piętrowy, utrzymany w stonowanych kolorach. Wnętrze natomiast było urządzone w typowym "kawalerskim stylu". Na pierwszym piętrze znajdowała się kuchnia w której była lodówka i stół z krzesłami. Oraz łazienka i nie duży jednak elegancki salon. Dużo ciekawsza była góra. Liam miał sypialnię, pokój gier z wielkim ekranem na ścianie, siłownię oraz bibliotekę. Niby ten sam dom jednak dwa piętra różniły się od siebie jednoznacznie.
Gdy już skończyłam zwiedzać dom, zamówiliśmy pizzę i poszliśmy do jego pokoju. Liam chciał oglądać horror, na co się zgodziłam. Mimo iż chodzę do katolickiej szkoły, bardzo lubię oglądać horrory. Wybrałam. Martwe córki.
Leżeliśmy i oglądaliśmy film, na początku udawałam że się boję a gdy Liam zaczął panikować, to ja zaczęłam się panicznie śmiać. *wcale nie brzmiałam jak psychopatka z tego filmu*. Liam miał minę przestraszonego kundelka gdy zobaczył że wcale się nie boję tylko udaję
Po filmie poszliśmy na siłownię.* Wcale nie spakowałam ciuchów na siłownie na randkę hiih*. Dobra po prostu po randce planowałam pobiegać. Trening miną nam w miarę spokojnie, nie licząc tego że liam się zemnie śmiał. W sumie nie dziwię się haahh
Gdy skończyliśmy trening, było około 22;30. Z racji tego że mieszkam daleko Liam zaproponował mi nocleg. Na początku protestowałam, bo w końcu znamy się dosyć krótko. Po godzinie zmagać poszłam spać do salonu na kanapę.W sumie było całkiem wygodnie*no dobra kogo ja oszukuję,było strasznie nie wygodnie*
10. nadzieja
Obudziły mnie rano jakieś hałasy,ugh super mam wolne i to nie mogę pospać.
- hej, co to robisz ?- spytałam lekko poirytowana, - Próbuję zrobić śniadanie,ale jakoś mi nie wychodzi- chłopak zaśmiał się cicho, na co ja patrzyłam na niego z politowaniem. - daj pomogę Ci, może być jajecznica?- spytałam Liama- W twoim wykonaniu nawet tosty były by świetne- Czy Liam właśnie się podlizuje? - Dobra, dobra nie podlizuj się tak, będzie jajecznica- na moje słowa chłopak cicho się zaśmiał.
Czasami mam wrażenie że Liam mnie nie docenia, ciągle się śmieję z moich słów. Albo te jego przeprosiny, niby przeprosił a tak naprawdę zasiał wątpliwości w mojej głowie.
Śniadanie minęło nam spokojnie, muszę przyznać że jajecznica wyszła mi całkiem nieźle. Po śniadaniu Liam odwiózł mnie do domu. Potem się pożegnaliśmy szybkim całusem w policzek i chłopak odjechał.
Resztę dnia spędziłam na oglądaniu piątego sezonu Teen Wolfa i różnych filmów z Danielem Shermanem w roli głównej. W sumie nic specjalnego. Bardzo się cieszę że w mojej katolickiej szkole lekcję kończymy już w maju. Oficjalny koniec roku będzie normalnie, ale teraz mamy wolne. Gdy skończyłam oglądać było około godziny 16;00. Z racji tego że dawno nie sprawdzałam portali społecznościowych, postanowiłam to zrobić. Wow Olivia dodała nowe zdjęcie profilowe, czasami zastanawiam się dlaczego nie mogę wyglądać tak jak ona. ugh
Tak około godziny 20;00 dostałam sms, jak się później okazało był on od Liama
Od Liam <3
Hej, nie śpisz?, dużo myślałem o naszym spotkaniu i myślę że trzeba by to było kiedyś powtórzyć :* XX
Do Liam <3
o hej, jasne że tak, tylko kiedy? , tak btw to strasznie mi się dziś nudzi, ugh błagam zabierz mnie stąd
*wysłano załącznik*
Od Liam <3
Mi też:(, masakra ciągle myślę o naszym spotkaniu. Najgorsze jest to że nie mam ochoty na żadną imprezę.
*odebrano załącznik*
Do Liam <3
Ja bym poszła ale nikt mnie nie chce zapraszać, a po za tym w mojej szkole nie ma rozrywkowych osób. W następnym roku, mam nadzieję ze rodzice pozwolą mi zmienić szkołę. Masz jakieś plany na weekend?, jeśli nie to możemy razem poćwiczyć u Ciebie :)
Od Liam <3
Mam nadzieję ze Ci się uda, wieże w Ciebie 💕
11. Oczami Liama
Wczorajszy wieczór spędziłem u boku Corneli. Ta dziewczyna jest cudowna, nie wiem jak ja mogłem się tak pomylić, oceniłem ją po pozorach. Z wyglądu przypominała grzeczną dziewczynkę, dobrze ułożoną taką niewinną. Natomiast gdy ją poznałem, spostrzegłem jaka jest wspaniała. Już przy spotkaniu na łące, coś mnie w niej zaintrygowało. Gdy spotkaliśmy się w na meczu w jej w szkole, wyglądała strasznie podniecająco. Na początku miała na sobie biały dres, ale potem dziewczyny przebrały się w stroje do rozciągania. Dobra dosyć o jej stroju, bo chyba za bardzo się rozmarzyłem ugh.
Chyba muszę powiedzieć jej całą prawdę, ale boję się jak zareaguje. To nie tak że chcę ją okłamywać, po prostu wstydzę się swojej przeszłości. Gdybym mógł cofnąć czas, zmienił bym wszystko. Teraz gdy poznałem Cornelię zdałem sobie sprawę z tego, jak okropny jestem.
Nie miałem jakoś specjalnie planów na dzień dzisiejszy, dlatego postanowiłem że pooglądam swoje stare zdjęcia. Wiem bardzo kreatywne zajęcie, ale cóż. Natknełem się wtedy na zdjęcie z przed 2 lat, gdy byłem normalnym beztroskim 16- nastolatkiem. Teraz gdy mam 18 lat, tęsknię za beztroskim życiem, jakie wiodłem kiedyś.
12. pamiętnik
Znam Liama już dosyć długo, pomimo to że minęły już 3 miesiące, tak naprawdę nic o nim nie wiem. Martwi mnie to iż, gdy mówię coś, o swoich rodzicach On dziwnie reaguje. Mimo że, znamy się dosyć długo, on nie potrafi mi zaufać i nie mówi nic o swojej przeszłości. Bardzo się boję bo, zaczyna mi coraz bardziej na nim zależeć. Hm, co do sytuacji w domu jest całkiem ok, chociaż rodzice ciągle się kłócą. Zdaniem Dereka, to wszystko dzieje się z przemęczenia. W sumie może mieć racjie, ciągle jeżdżą na sympozja naukowe czy też delegacje. Nie pamiętam nawet, kiedy byli na jakim kolwiek urlopie. W sumie, ostatnio na wakacjach byliśmy rok temu.
Było super, poznałam wtedy wiele ciekawych osób. Dobra mniejsza o to. Dziś jestem umówiona z najpiękniejszym, najlepszym, najseksowniejsze chłopakiem jakiego znam. Chyba muszę założyć jego favfolder.
13.Niepamięć
Idę na spotkanie z Liamem, jest późno i ciemno w dodatku strasznie zimno. Brr
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że rozładował mi się telefon.
Ale cóż tak bywa, mam nadzieję że Liam się pojawi bo nie mam ochoty iść sama, przez to miasto.
Niby jest lato, a w Londynie i tak pada deszcz. Jak na taką późna porę, jest tu dużo samochodów.
Idąc tak czuję jakiś niepokój, mam wrażenie że ktoś mnie interesuję.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że rozładował mi się telefon.
Ale cóż tak bywa, mam nadzieję że Liam się pojawi bo nie mam ochoty iść sama, przez to miasto.
Niby jest lato, a w Londynie i tak pada deszcz. Jak na taką późna porę, jest tu dużo samochodów.
Idąc tak czuję jakiś niepokój, mam wrażenie że ktoś mnie interesuję.
Komentarze
Prześlij komentarz