Witam <3
Tak bardzo kocham SKAM, że aż nie mogłam się powstrzymać i jest.
Prolog
Noora:
Dziś mój pierwszy dzień w nowej szkole, jakoś specjalnie się nie denerwuję. Ostatnio nawet na imprezie poznałam pewną dziewczynę, wydaje się całkiem miła. Z tego co czytałam na jej portalu społecznościowym jest w moim wieku, i chodzi do tej samej szkoły co ja. Było by fajnie być razem w klasie, nikogo tu nie znam oprócz niej. No nic trzeba się zbierać do szkoły- dokończyłam swoją myśl-tylko w co ja mam się ubrać, cri- powiedziałam sama do siebie- życie jest takie monotonne- dodałam po chwili. Po dość krótkim przeglądzie szafy stwierdziłam że ubiorę się dosyć klasycznie. Nie zamierzam się mocno wyróżniać, nowi znajomi powinni polubić mnie za charakter nie za wygląd. Dobra kogo ja oszukuję, jestem przecież fajna, jasne że mnie polubią. ups chyba skromność nie jest moją mocną cechą pomyślałam.
No nic trzeba wstać i w końcu iść do tej marnej szkoły. ehhh
Pierwszy miałam hiszpański, jak dla mnie proste. Miałam wielkie szczęście, gdyż byłam w klasie z Evą, już widziałam jak Eva chce obok mnie usiąść ale zajął jej miejsce jakiś chłopak. Coś do mnie gadał, ale szczerze nie obchodziło mnie to. Przesiadłam się do Evy.
-Widzę tutaj jakąś nową twarz, może nam się przedstawisz i opowiesz coś o sobie?- spytała mnie nauczycielka, wygląda na miłą-pomyślałam.
- Hej wszystkim, jestem Noora. Przez większość mojego życia mieszkałam w Madrycie, ale postanowiłam odwiedzić rodzinne miasto. I jak bardzo mi się tu spodobało, dlatego też postanowiłam zostać.
- chyba nie poszło tak źle, w końcu pierwsze wrażenie jest najważniejsze.- powiedziałam szeptem do Evy.
rozdział 1
Życie w Norwegii jest zupełnie inne, inni ludzie zupełnie inny klimat oaz inne przyzwyczajenia młodzieży. Ten świat wydaje mi się jakiś odległy, ale w sumie podoba mi się takie życie. Jestem tu od kilki dnia, a już poznałam wiele ciekawych osób. Znalazłam nawy nawet squad. Dziewczyny są po prostu świetne. Mimo że, każda z nas jest inna razem się uzupełniamy.
Ostatnio jakoś nie mam czasu na naukę, mam tyle spraw na głowie.Ehh trzeba się w końcu ogarnąć-pomyślałam. Najgorsze jest to że Vilde, jedna z moich przyjaciółek chce przeżyć swój pierwszy raz z Williamem, ughh to taki typowy fuckboy. Ja naprawdę nie wiem co ona w nim widzi. Dobra nie ważne, dziś idziemy z dziewczynami na imprezę, a jak jak zwykle nie będę pić, ehh ktoś musi pilnować Evy, ona potrafi nieźle zabalować. W sumie zdałam sobie sprawę, że się odnalazłam w Oslo.
-Hej, co tam?- spytała Vilde
- ugh hej, widziałyśmy się wczoraj to chyba logiczne że tak samo, pytasz w kółko i tak nie dowiesz się prawdy w takiej rozmowie- powiedziała Sana
- Ale ty jesteś pesymistką,to...- Vilde nie dokończyła tego, co miała powiedzieć, haha ciekawe czemu?
- Cii, nic już nie mów, ciii twoja gadanie jest zbędne.
Matko uwielbiam Sane,jest taka bezpośrednia, z nią i Vilde nigdy nie ma nudów. Szczerze nawet nie słucham co mówią dziewczyny, moje myśli wciąż krążą wokół Vilde i Williama. Kurcze to moja przyjaciółka, wiem że popełnia błąd, ale jak mam jej wytłumaczyć, że to dla jej dobra skoro ona go kocha. Ludzie są tacy skomplikowani
-To co za godzinę u mnie- dotarły do moich uszu urywki wypowiedzi Evy.
No to czas na imprezę, ugh jak zwykle Eskild będzie mi doradzał w co mam się ubrać, to taki szalony gey, zawsze myśli że wie, co najlepiej spodoba się facetom. Chyba nie dotrze do niego, że nie jestem taka jak moje koleżanki, ja szukam tego jedynego. Dobra przyznam brzmi to trochę tandetnie, ale według mnie na znalezienie prawdziwej miłości takiej na całe życie jest ważne. Jakoś nie specjalnie mnie kręci całowanie się lub seks z kim popadnie, to takie typowe i nieodpowiedzialne. Dobra koniec przemyśleń, muszę się przygotować na tą imprezę. Jakoś szczerze nie chce tam iść, ciągle się zastanawiam co wymyśli Vilde, ostatnio nawet zaciągnęła nas do higienistki szkolnej na rozmowę o antykoncepcji. Brawo ona, kocham ją ale czasami nie rozumiem jak można być tak lekkomyślnym.
Każda z nas wyglądała świetnie, jakoś sam fakt że impreza będzie u Chrisa najlepszego przyjaciela Williama mnie nie pociesza. Ciesze się bo na imprezach tego typu są zawsze osoby ze szkoły, ostatnio poznałam nawet Jonasa-chłopaka Evy i Isaka jego przyjaciela. Isak jest taki słodki, ugh o czym ja myślę.
Drzwi otworzył nam Chris, szanowny pan gospodarz. Moją uwagę przykuło, to jak obserwował Evę, a dokładniej jej tyłek. Będę chyba cały czas myśleć co dziewczyny widzą w takich typkach. Ok to nie ważne czas na zabawę.
Super Chris mi gdzieś zniknęła, Sana z kimś rozmawia, Vilde pewnie jet z Williamem, Eva znowu kłóci się z Jonasem, a ja jak zwykle siedzę na kanapie. Nie no błagam tylko nie tu ughh
- hello jestm Chris, czemu taka śliczna dziewczyna jak ty się nie bawi z koleżankami, wiedzę że one sobie niczego nie żałują- dopiero co rozmawiam z nim po raz pierwszy, a już mnie denerwuje, śliski typ.
- Hallo- Noora, daruj sobie, świetnie się bawię- ale mam szczęście Eva idzie ufff.
Poszłam sprawdzić co z innymi, jak widać Eva i Chris znaleźli wspólny język, mam nadzieję ze nie dosłownie. Jak widać moje przyjaciółki bawią się świetnie, tylko czemu Vilde się tak upiła, i ma cały rozmazany makijaż. Ja nie wiem jak można doprowadzić się do takiego stanu, jeszcze Eva gdzieś zniknęła z Chrisem, ugh. Ta impreza to jakiś koszmar, już widzę minę dziewczyn gdy zobaczą my story Sany.
Ta impreza była jakaś nudna, jak dla mnie, mam tylko nadzieję że następne będę bardziej ciekawe. W sumie jedyne co udane na tej imprezie to nasze zdjęcia. Na pewno dodam jakieś na ig, niech wiedzą że ja też potrafię się świetnie bawić.
Tak po za tym mam nadzieję, że uda mi się przekonać Vilde, że William nie jest dla niej odpowiedni. To moja przyjaciółka nie chce żeby cierpiała przez jakiegoś dupka.
*nie będzie to idealne odwzorowanie serialu, pojawią się sceny z serialu ale też niektóre rzeczy, w sumię większość zmienię.*
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Jak to dobrze nie pić, większość moich przyjaciółek ma takiego kaca, jeszcze dziś są zawody sportowe, w których każdy ma brać udział. Szczerze współczuję. Co do imprezy Vilde zrobiła straszną głupotę, pod wpływem alkoholu poszła do łóżka z Williamem. Jak on mógł wykorzystać, to że była w takim stanie. Vilde zapewniała nas że wszystko jest dobrze, przecież William ją kocha, ale każda z nas wiedziała że on nie jest zdolny do miłości. Koleś ma nawet bluzy które daję dziewczynom po seksie, to jest takie żałosne.
- Vilde, spokojnie Will na pewno zaraz się pojawi, skoro cię kocha prędzej czy później zadzwoni.- Chris próbowała uspokoić jakoś naszą przyjaciółkę, ale dobrze wiemy, że on tylko ją wykorzysta.
- skończcie ją okłamywać, każda z nas dobrze wie, jaki on jest, dla niego nie liczą się uczucie innych, dba tylko w swój interes. Spójrz na te wszystkie dziewczyny, każda z nich myślała że jest tą jedyną, a teraz co po ich miłości została tylko bluza, nic nie znacząca bluza. Nosząc ją nie czujesz się naznaczona, tera każdy wie że spałaś z Williamem.- jak zwykle Sana mówi to co myśli, niestety Vilde nie jest taka twarda jak Sana.
- Sana czy ty zawsze nie reagujesz jak ktoś cierpni?- spytała Chris
- Jak to nie reaguje, wywracam oczami, i mówię zawsze prawdę po co mówić, wszystko będzie dobrze, skoro widzę że nie będzie, nie będę dawała jej nadziej, będzie tylko gorzej.- to prawda Sana poniekąd ma rację, tylko jak powiedzieć dziewczynie, że nie znaczy nic dla chłopaka który jest dla niej wszystkim.
- O matko William ale co się stało, dlaczego Chris ma podbite oko, dobra nieważne, hello William- Vilde jest taka podekscytowana, ale ten dupek nawet na nią nie spojrzał. Mam ochotę go uderzyć ugh, to taki dupek, nawet nie mam na niego słów
-EJ palancie zaczekaj- krzyknęłam trochę zbyt głośno
- do mnie mówisz?- William jakiś taki zaskoczony, zaraz zobaczymy kto tu będzie zraniony.
rozdział 2
- O matko William ale co się stało, dlaczego Chris ma podbite oko, dobra nieważne, hello William- Vilde jest taka podekscytowana, ale ten dupek nawet na nią nie spojrzał. Mam ochotę go uderzyć ugh, to taki dupek, nawet nie mam na niego słów
-EJ palancie zaczekaj- krzyknęłam trochę zbyt głośno
- do mnie mówisz?- William jakiś taki zaskoczony, zaraz zobaczymy kto tu będzie zraniony.
- tak a widzisz tu gdzieś jeszcze jednego narcystycznego dupka, bo ja poza tobą i Chrisem nie widzę nikogo takiego- i dobrze niech się boi, narcyz jeden, jak on mógł potraktować tak moja przyjaciółkę.
-po pierwsze czy my się znamy, a po drugie kim do cholery jest Vilde? - to musiało ją zaboleć.- Moja biedna, mam tylko nadzieję ze Sana nic jej teraz nie powie szczególnie przykrego. - A sorrki Vilde to ta łatwa panienka która sama mi się pchala do łóżka, mam ich tak wiele że już się glubię.- o nie teraz to serio przesadził. Jak on może tak traktować ludzi ja rozumiem ze jest słodki i wogole i te jego włosy. Ale to nie daje mu prawa na takie traktowanie ludzi.
- jakim człowiekiem trzeba być, żeby się tak zachowywać, jesteś dupkiem, nie szamujesz ludzi i masz wszystko gdzieś. To takie żałosne wykorzystywać innych dla własnych korzyśc. - przyznaje trochę mnie poniosło, nie to że jeden debil wykorzystał moJą przyjaciółkę to jeszcze drugi bezczelnie obczaja Evę. Szlag mnie z nimi wszystkimi zaraz traf.
-William ziewną przeciagle, już skończyłaś bo wiesz ja prawie zasypiam. Co mnie co gada jakas glupia blondi. Widać ze nie masz chłopaka bo nie umie Cię ktoś porządnie...
-dosyć !! - krzyknęła Sana - dziewczyny idziemy, jak można marnować tak cenny czas na jakiegoś niewyzyte coś. - no dobrze Sana, moja krew. To wyjaśnia dlaczego się z nami przyjaźni. Zawsze umie wyczuć właściwy moment,aby przestać bezsensownych dyskusji.
William mnie wyprowadził w równowagi, przez niego cały dzień probujemy pomoc jakos Vilde, nie to ze ma problemy z odźywianiem to jeszcze chyba jest w ciąży.
Vilde:
To wszystko mnie przerasta. Dlaczego ja zawsze jestem taka głupia. Czuję teraz jak jakaś szmata. Najgorsze jest to że ja dalej mam nadzieję, że może coś znaczę dla Williama. Wydaje mi się ze mógł się obawiać co powie na nasz związek Chris. A ta głupia bluza, to tylko znak ze jestem jego. Koniec z załamywaniem się, on jest mój i nikt mi go nie odbierze.
To wszystko mnie przerasta. Dlaczego ja zawsze jestem taka głupia. Czuję teraz jak jakaś szmata. Najgorsze jest to że ja dalej mam nadzieję, że może coś znaczę dla Williama. Wydaje mi się ze mógł się obawiać co powie na nasz związek Chris. A ta głupia bluza, to tylko znak ze jestem jego. Koniec z załamywaniem się, on jest mój i nikt mi go nie odbierze.
Noora:
Ten dzień to byla porażka. Biedna Vilde. I jeszcze William ciągle do mnie pisze sms że się słodko denerwuje. Ten koleś to jakieś przekleństwo. Dalej nie wiem co inne dziewczyny widzą a takim palancie.
No nic nie ważne, mam dosyć mmartwienia się tylko o innych. Kocham dziewczyny, ale czasem ich "mądrość" mnie powala
- matko Noora ja chyba mam zawał- do mojego pokoju wbiegł zdyszany Eskild.
-Albo lepiej zobacz czy nie mam gorączki, jedno jest pewne umieram w tej chwili.-
-Albo lepiej zobacz czy nie mam gorączki, jedno jest pewne umieram w tej chwili.-
-Eskild jasne miło że pukasz, i pytasz jak mi dzień mija- on się serio nigdy nie nauczy pukać, zawsze wchodzi do mojego pokoju bez zapowiedzi, potrafi nawet pod moja nieobecność wywalać mi ubrania.
- Chris dodał nowe zdjęcie na ig, i to w dodatku z panem pieprzona perfekcja Williamem. -aha to bardzo ważny powód by naruszać moja prywatność-pomyślałam
- i co w związku z ty?, to co robi Chris i ten jego pożal się boże kolega to ich sprawa. A tak po za tym, William wcale nie jet pieprzoną perfekcją to zwykły narcystyczny dupek.
- Co ty się tak unosisz, czyżbyś była zazdrosna- poruszył znacząco brwiami- No tak ty na 100% jesteś zazdrosna.- pff powiedział co wiedział, może jest tak trochę przystojny ale ma zjebany charakter.
- Ja zazdrosna, że niby o niego, śmieszny jesteś. Tak btw to on nie jest w moim typie, za to za bardzo Vilde na niego leci.
Idiotka, idiotka, idiotka, po co ja to wszystko mówię. Ostatnio jakoś za dużo tego dupka w moim, i moich przyjaciół życiu. Najpierw miłość Vilde do Williama, a teraz Eva zdradziła Jonasa z Chrisem. Tyle się tu dzieję. Czasami mam wrażenie że tylko Sana, rozumie mnie w 100%
Matko znowu nie mogę zasnąć, Eskild zaprosił jakiegoś chłopaka na "lekcjię yougi" ale wiadomo jak to się skończyło. Jeszcze moje myśli krążą wokół Williama, przez to jak na niego nawrzeszczałam, mam jakieś wyrzutu sumienia. To dziwne, w końcu on wykorzystał moją najlepszą przyjaciółkę, ale mam minimalną świadomość że Vilde sama się zgodziła. Naprawdę nie mam pojęcia co mam o tym wszystkim myśleć.
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Dziś nie mam pojęcia czemu, ale byłam w szkole tylko ja i Eva. Lekcje dziś były jakieś nudne, starałam się skupić ale jet piątek więc tak średnio mi to wyszło. Dziś bardzo dużo rozmawiam z Evą, dowiaduje się naprawdę ciekawych rzeczy. Evę poznałam jako pierwsza ale tak naprawdę mało czasu spędzamy tylko we dwie . Kocham naszą paczkę razem, ale brakuje mi takiego czasu z każdą z osobna, chciałabym je lepiej poznać, nie tylko tak towarzysko ale poznać je naprawdę. Obecnie najlepszy kontakt mam właśnie z Evą i Saną.
Jak każdą przerwę spędzam dziś z Evą, mam bardzo dobry humor, nawet zaczęłam śpiewać piosenki Justina, ludzie nie wiedzą co tracą zapominając o tak świetnych piosenkach.
Jejku znowu on, jak on mnie strasznie irytuje, jest nie wychowany i jeszcze się narzuca. To naprawdę denerwuje. Siedzę sobie z przyjaciółką i miło spędzam czas, a tu podchodzi taki pajac- pomyślałam, szkoda tylko że znowu o nim- dodałam w myślach.
Kurde William wydaje się być naprawdę miły, może nadaję się na przyjaciela ale na pewno nie na przyjaciela dla dziewczyny. Prędzej czy później i tak skończyli by w łóżku. Ten typ tak ma, trochę słaba akcja że to akurat za nim szaleje moja przyjaciółka. Ogólnie to podczas zajęć dzwoniła Vilde i mówiła że nie jest w ciąży- powiedziałam na jednym wdechu do Evy.
- Tak super, to dobrze- Eva chyba odleciała- pomyślałam
- Eva, czy ty mnie słuchasz?- wkurzyłam się trochę
- Nie, przepraszam ale Chris do mnie napisał- no tak kolejna chce mieć złamane serce. Jedno jest pewne, ona nie będzie taka załamana jak Vilde.
Komentarze
Prześlij komentarz