Prolog : 

Czasami wydaje mi się że, moje życie nie ma sensu. Nie wpisuję się we wzorce współczesności, jestem inna. Jest tylko jedno pytanie, co będzie jeśli ktoś pozna moją tajemnicę?.

1.poznanie :

Mam na imię Cornelia, mam 17 lat. Mieszkam w Londynie, chodzę do katolickiej szkoły. Jestem tak zwaną dziewczynką z dobrego domu, całe dnie spędzam na nauce. Czasami pozwolę sobie pomarzyć,* nie zdarza mi się to często gdyż, moim rodzice uważają że trzeba skupiać się na tym co jest realne*. Moim największym marzeniem jest spotkać moich idoli. Dzięki muzyce, zapominam na chwilę o tej całej gonitwie do perfekcji. Moi rodzice są lekarzami, od dziecka słucham że będę dobrym lekarzem, jednak ja mam inne ambicje. Pragnę ponad wszystko zostać tancerką. Jednak na to nie mogę sobie pozwolić, według rodziców z tańca i muzyki nie da się wyżyć, i robią to tylko życiowi nieudacznicy. Według wzorców mam idealną rodzinę . Moim rodzice Państwo Hall dobrze postawieni lekarze, z pozoru mam wszystko, ale w rzeczywistości brakuje mi rzeczy najważniejszej a mianowicie miłości rodziców.
2.
Nadszedł w końcu dzień, w którym postanowiłam pójść na swoje pierwsze wagary. Bardzo się tym faktem denerwowałam, przed rodzicami starałam się wypaść jakoś normalnie.
Gdy już wyszłam z domu, nie wiedziałam dokładnie gdzie mam iść. Wszystko było dla mnie takie nowe, inne nie rzeczywiste. Szłam opustoszałą ulicą Londynu, w końcu natrafiłam na przepiękną polanę na obrzeżach miasta.



Było to miejsce tak piękne i ciche.Cieszyłam się że podjęłam taką decyzję, potrzebuję odpocząć od mojego"preferencyjnego" życia. Gdy siedziałam tak i słuchałam muzyki( muzyka w mediach ) , rozmyślałam nad moją przyszłością. Uczę się w katolickim liceum w Londynie, jest to szkoła prywatna dla dziewcząt. Niby mam zaplanowaną przyszłość, studia, pracę a nawet kandydata na chłopaka, ale jakoś nie potrafię się w tym odnaleźć. To dla mnie za dużo. Siedziałam w ciszy gdy nagle coś poruszyło się w krzakach.- HALLO, kto tam ? - krzyczałam coraz głośniej, w głowie miałam tylko jedno-co jeśli rodzice się dowiedzieli i po mnie przyszli- miałam coraz większy mętlik w głowie, bałam się. -Hahaa- słyszę coraz donośniejszy śmiech, nie mam natomiast pojęcia skąd on pochodzi.Stary patrz jak ona wygląda! - obracam się, widzę dwóch, na pierwszy rzut oka zadufanych w sobie chłopaków. Jeden z nich lustruje mnie wzrokiem,trochę dziwnie się z tym czuję.Czemu mi się tak przyglądacie - spytałam po czasie,jejku jak ja nie lubię takich kolesi,myślą że jak są przystojni to on wszystko wolno * co ? Nie on nie jest przystojny, to zwykły zadufany w sobie dupek *.
-do nas musisz?-co on sobie wyobraża- posłuchaj mała to nasze miejsce, a Ciebie nie powinno tu być- jak on w ogóle śmie tak do mówić, jestem oburzona ich zachowaniem. Natomiast jestem osobą która jest zawsze miła i nie szuka problemów odpowiedziałam tylko ciche -dobrze, zrozumiałam - i po prostu ruszyłam powolnym krokiem w stronę mojego domu.
Obudziłam się około godziny 6:00, specjalnie wstałam wcześniej oby nadrobić zaległe lekcje. Następnie poszłam na dół zjadłam śniadanie i wypiłam koktajl białkowy. Po śniadaniu udałam się do łazienki aby załatwić poranną toaletę, ubrałam swój mundurek i byłam gotowa aby udać się do szkoły. 
Byłam z natury samotnikiem, dla tego każda przerwę spędzałam na słuchaniu moich ulubionych piosenkę. To nie tak że nie miałam znajomych, ja po prostu lubię się izolować ponieważ nie lubię przebywać z ludźmi. Chodząc to katolickiej szkoły dla dziewcząt, poznałam już współczesne wzorce zachowań współczesnej młodzieży. Jednak ja nie utożsamiam się nimi, jestem inna od reszty, poza systemem. Lubię czytać książki i się uczyć, a moją pasją jest taniec. 
Dzień w szkole mijał mi jak zazwyczaj w samotności, gdy nagle zobaczyłam ogłoszenie o naborze do szkolnej drużyny tanecznej. Bardzo ucieszyłam się tym faktem gdyż kocham taniec i wszystko co jest z nim związane. 
Co się tak patrzysz, wiesz że i tak się nie dostaniesz, to eliminacje dla profesjonalistów a nie nowicjuszy takich jak Ty - super jak zwykle każdy mnie wspiera i we mnie wieży, tak jest każdego dnia. Jeżeli ktoś jest inny to jest wyśmiewany i nie doceniamy.
-możliwe, natomiast ja wieże w sobie i w swoje możliwości.-grunt to myśleć pozytywnie -a i tobie również życzę powodzeni -cała ja, uważana za naiwną i do bólu miłą idiotkę.
3. Pamiętnik:
Drogi pamiętniku 😃
Jest godzina 1:30, a ja nie mogę zasnąć. Ciągle myślę o szkolnej drużynie tanecznej, szkoda tylko że rodzice widzą we mnie tylko i wyłącznie w roli lekarza. Nie zauważają moich potrzeba i tego co tak naprawdę sprawia mi radość. Bardzo chciałabym się dostać ale według zdania Jess, nie mam żadnych szans. Staram się nie myśleć o tym co mówią inni, jednak jestem osobą która bierze wszystko do Ciebie. Najgorsze jest to że jestem samotna, nie mam się komu zwierzyć z problemów. Jedyne co pozwala mi na chwilę zapomnieć to muzyka i taniec.
Gdy o 6:30 zadzwonił budzik, od razu wstałam i poszłam do kuchni na śniadanie, dziś zjadłam zupę mleczną. Po śniadaniu udałam się do mojego pokoju, miałam jak co dzień ubrać mój mundurek. Jednak zorientowałam się że dziś jest środa, czyli jedyny dzień w tygodniu w którym możemy ubrać co chcemy. Przygotowałam luźny zestaw i poszłam do toalety umyć zęby.
Przed wyjściem z domu zrobiłam sobie zdjęcie i stwierdziłam że mogę już wychodzić.
Gdy weszłam do szkoły zobaczyłam te same twarze. Każda z dziewczyn wyróżniała się czymś innym, jeden było ubrane skromnie ale dziewczęco, inne miałam eleganckie sukienki a jeszcze inne było ubrane po prostu w wygodny dres.

4.

 Nareszcie weekend, mam wolne od szkoły i wszystkich problemów, mogę zapomnieć o wszystkich troskach.Rodziców jak zwykle nie było w domu, zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Po zjedzeniu śniadania udałam się w tamto miejsce na polanie. Z racji tego że był weekend ubrałam się trochę odważniej.Idąc na polanę poczułam że wibruje mój telefon 
-Witaj Cornelia,będziesz dziś na treningu ? - dzwoniła do mnie maja koleżanka
-Tak jasne, bardzo się cieszę że mogę z wami trenować- wszystko idzie po mojej myśli, dostałam się do drużyny tanecznej a rodzicom powiedziałam że chodzę na kółko biologiczne.
-wiesz mam nadzieję ze się sprawdzisz,nie obraź się ale mamy bardzo dużo chętnych. Mam nadziej że się sprawdzisz, zdążyłam Cię już polubić. - tak udało mi, bardzo się cieszę że jestem w tej drużynie. 

Po rozmowie z koleżanką udałam się na polanę, byłam tam tylko raz,a już zdążyłam polubić to miejsce. Jest tam tak cicho i spokojnie, z dala od całego zgiełku zatłoczonym Londynu. Czasami wydaje mi się że ludzie, chcą za bardzo być idealni, mieć wszystko perfekcyjne. 
Pomijając fakt ze trochę bałam się że spotkam tam, tego chłopaka i tak chciałam tam spędzać jak najwięcej czasu. 
Gdy słuchałam muzyki znowu usłyszałam jakiś hałas, tym razem postanowiłam postanowiłam to zignorować.

5. " Kiedyś znajdę przyjaciół"

Weekend miną mi w mirę spokojnie, nie licząc oczywiście soboty. Która swoją drogą nie była wcale najgorsza. Nie mogę przestać myśleć o tamtym chłopaku. - Cornelia, idziesz czy nie, spóźnisz się do szkoły- dziękuje mamo , czas wrócić do rzeczywistości.
Wstałam, ubrałam przygotowany wcześniej zestaw, poszłam do toalety umyć zęby. Po skończonych przygotowaniach zeszłam na duł. Super znowu czas do szkoły, uczą się w niej dwa typy dziewczyn"bad girl " i "good girl". Jedne zakładają krótkie mundurki, malują się tak mocno że nie da się odczytać żadnych emocji na ich twarzach.  Drugie zaś ciągle rozmawiają że żyją dla Boga i dzięki niemu, nie łamią żadnych zasad,gardzą tą pierwszą grupą. Ja natomiast nie należę do żadnej grupy,nie mam żadnych tematów z nikim . Mamy inny gust jeśli chodzi o wszystko. 
W szkole jak zwykle nic się nie działo. Nie skończyłam jeszcze lekcji, zostały mi jeszcze 3 lekcje, matematyka i dwa W-F . Siedziałam pod klasą jak zwykle sama, gdy poczułam że ktoś mnie lekko szturchną za ramie. Spodziewałam się że to może "anonim" postanowił mnie znaleźć,niestety nie to była tylko Olivia i jej siostra Daiana .
HEJOOCori jakiś chłopak o ciebie pytajest całkiem przystojny- tak, tak , tak wiedziałam że jeszcze kiedyś się spotkamy, ale zaraz przecież ona nawet nie wiem jak ja mam na imię.-dziwnejesteście pewne że chodzi o mnie?-spytałam niepewnie, serio to jest dziwne. - Tak powiedział wyraźnie, że szuka swojej kuzynki Corneli Hall- serio mój kuzyn Derek, w sumie czego ja się mogłam spodziewać. Dlaczego taki wspaniały chłopak miał być zwrócić uwagę akurat na mnie. UGH te myśli mnie dobiją. Z racji tego, że zadzwonił dzwonek,postanowiłam spotkać się z Derekiem po lekcji. Jak na każdej lekcji siedziałam sama, i oczywiście musiała być niezapowiedziana kartkówka. Z reguły nie mam problemów z nauką, ale matematyka sprawia mi wiele trudności. Tak jak się spodziewałam dostałam kolejną jedynkę. Po prostu super, pomijając fakt moich ocen, dzisiaj miałam się spotkać z kandydatem na mojego chłopaka. To chore uczę się w szkole dla dziewcząt, i jeszcze rodzice postanowili wybrać mi "chłopaka z dobrego domu". Mam nadzieję że Derek przekona rodziców, że to nie jest najlepszy pomysł.
Po skończonej matematyce wyszłam na deptak szkolny, niestety Dereka już nie było. Dostałam natomiast sms-a.

Od Derek :*
- hej mała, czekam na Ciebie w domu. Jak chcesz to mogę przyjechać po Ciebie po szkole.
do Derek :*
- hej, cieszę się że mnie odwiedziłeś. Co do odwiezienie mnie do domu, to nie jest najlepszy pomysł. Wiesz szkoła żeńska, a ty jesteś całkiem niczego sobie XX
jejku jeszcze tylko w-f i do domu. Dziś mamy wf z jakąś inną szkołą, a ja zapomniałam zabrać jakiegoś normalnego stroju. No cóż jakoś to przeżyję. Wchodząc do szatni, wiedzę że dziewczyny zachowują się jakoś nie naturalnie. Dobra czas znaleźć w sobie odwagę i po prostu coś powiedzieć. 
- dziewczyny wiecie z jaką szkołą będziemy miały gimnastykę- dobra udało mi się coś powiedzieć, w sumie nie było aż tak strasznie jak się spodziewałam
dziewczyny wiecie z jaką szkołą będziemy miały gimnastykę- dobra udało mi się coś powiedzieć, w sumie nie było aż tak strasznie jak się spodziewałam. - to ty nic nie wiesz? - odpowiedziała mi Olivia, która chyba jako jedyna zemną rozmawia. Kiwnęłam głową na znak że nie, wtedy Olivia kontynuowała. - Przez następne dwa miesiące będziemy czymś w rodzaju cheearleaderek, znaczy będziemy tańczyć na meczu koszykówki układ gimnastyczny. - ucieszyłam na słowa Olivia, może dziewczyny pozwolą mi zagrać. - w  jakiej drużynie grają dziewczyny -  wow czy ja właśnie rozmawiam z dziewczynami, widzę że robię progres.- dziewczyny ? , ale my będziemy kibicować dla chłopców z jednej z publicznych szkół w Londynie. Trener mówił że to niedaleko takiej polany za obrzeżach miasta. Mam nadzieję że będzie na co popatrzeć,bo w tej szkole to tylko lesbijki mają raj. - super a ja zamiast pożyczyć od kogoś strój to gadałam z Olivią, teraz jest już za późno. Cornelia tylko spokojnie, rób swoje i nie zwracaj na siebie uwagi. To na pewno nie jest aż takie trudnedasz radę wieżę Ciebie
............................................................
witam,to jest opowiadanie które zaczęłam pisać na wattpadzie. :)


Komentarze

Popularne posty