Niepokój
Był pochmurny dzień , siedziałam w salonie przy kominku . Nagle poczułam się dziwnie , jakby ktoś mnie obserwował , nie wiedziałam co mam robić ......Po pięciu minutach niewiedzy i strachu przyszedł mi do głowy pewien pomysł , lecz nie zdążyłam nic zrobić . To był on Klaus Mikelson , bezwzględny i okrutny ......
wampir który mnie skrzywdził w przeszłości .
Ku mojemu zdziwieniu był przyjaznie nastawiony .
-Co jest grane ? ! - spytałam histerycznie ,
- Wpadłem odwiedzić starą znajomą , obawiasz się czegoś Weroniko - powiedział lekceważąco Klaus .
Nagle w kuchni otworzyło się okno , więc poszłam je zamknąć,
zostawiając Klaus samego w salonie . Po moim powrocie okazało się że Klausa już nie mam , a mnie opuściło to dziwne uczucie .
1- strona
Następnego dnia nic się działo , wstałam , zjadłam śniadanie i udałam się do szkoły , rozmawiałam z przyjaciółkami Elizabeth i Wicky . Na lekcji historii rozmawialiśmy o latach 60-ątych 20 wieku , a nasz nauczyciel zachowywał się dziwnie , ciągle mylił daty . Wtedy wydawało mi się to normalne, ale tak nie było ,,,,,,,,,,,,, . Teraz wiem że popełniłam największy błąd swojego życia , zaufałam osobie której nie powinnam.
2-strona
Po powrocie do domu długo myślałam , dlaczego pan profesor na wieść o moim planie tak dziwnie popatrzył na mnie .
Może ma zły nastrój - powiedziałam do siebie głośno ,
W tej samej chwili dostałam sms ( nie wychodz z domu bo stanie się coś złego ) , oczywiście rozśmieszył mnie ten sms , - och te dzieci , nie mają co robić - pomyślałam .
Bez chwili zastanowienia wyszłam z domu , i wtedy poczułam znowu te uczucie jakby ktoś mnie obserwował ,-na szczęście tuż za rogiem jest dom Vicky - pomyślałam , bo właśnie tam miałyśmy urządzić sobie babski wieczór z Vicky i Elizabeth moimi najlepszymi przyjaciółkami .
3-strona
Niespodziewany gość
Na reszcie dotarłam do Vicky, choć to uczucie nie znikło , czułam nie pokuj , przypomniałam sobie o tym smsie,,,,, już miałam opowiedzieć dziewczynom o całym planie, gdy do pokoju weszła jej mama
-potrzeba wam czegoś dziewczynki - spytałam uprzejmie mama Vicky
- mamo nie jesteśmy już małe , same sobie poradzimy - Vicky zasmuciła mamę swoja pogardliwą odpowiedzią
- Vicky twoja mama chciała być tylko miła , jak będziemy czegoś potrzebować to na pewno panią zawołamy- powiedziałam to aby załagodzić sytuacje .
Minęły dwie godziny od zrobienia przez nas przekąsek i wybrania filmu .
Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy oglądać film ,
- czekajcie dziewczyny zapomniałam wam powiedzieć ze zaprosiłam chłopaka , wiem ze to miał być babski wieczór ale chciałam się nim pochwalić - powiedziała dumnie Elizabeth
- hmmm a jaki on jest? , opowiedz - spytałam z zaciekawieniem
-on jest taki męski, opiekuńczy i w ogóle , w dodatku dostałam od niego taką boską chustkę .
Zdziwiłam się bo Elizabeth nigdy nie nosiła chustek , w dodatku przewiązanych na szyij.
Ja i Vicky poszłyśmy na duł otworzyć drzwi , kiedy Vicky pociągnęła za klamkę , ponownie ujrzałam Klausa, Vicky była podekscytowana , widokiem Klausa , ja natomiast czułam strach i wiedziałam że Elizabeth jest lalką w jego rękach , i na pewno nie jest bezpieczna ku jego boku .
-weronika zaprowadz Klausa do pokoju do Elizabeth - powiedziała Vicky ,
ja oczywiście się zgodziłam , to był mój błąd .
4-strona
- Nie dostałaś ode mnie smsa ? - spytał Klasa ,
- jakiego sms ? - udałam że nic nie wiem ,
- zrobiłaś błąd że tu przyszłaś - powiedział Klaus ,
- Czego ty chcesz ? , odczep się ode mnie - chciałam powiedzieć cos innego ale pomyślałam że nie będę robić zamieszania .
- co się dzieje ? - spytała Elizabeth
- nic kochanie , Weronika jest zazdrosna , bo ją zostawiłem - powiedział Klaus patrzeć mi w oczy , wiedząc że jestem bezsilna .
- to nie ,,,,,, - nie mogłam nic powiedzieć bo wiedziałam ze kiedy mu się przeciw stawie , to się skończy zle
- pójdę już - oznajmiłam
5-strona
koszmar
( to podtrzymania klimatu książki zachęcam do posłuchania demonologi 2 )
Po powrocie do domu , pozamykałam wszystkie drzwi i okna , tak aby Klaus nie mnie nie dopadł . Po padłam w jakąś paranoje , zaczęłam bać się własnego cienie , tak było przez dobre parę dni .
Nie wiedziałam co mam robić moje najlepsze przyjaciółki myślały , że jestem wredną małpą która nie może pogodzić się z rozstaniem . Ale tak nie było , nie chciałam tego opowiadać ale nie mam wyboru ,
teraz jest rok 2019, wiec mam 19 lat ,to zdążyło się dokładnie 21 marca 2016 . Właśnie wtedy poznałam go, uroczego i trochę mrocznego Klausa . Zaintrygował wiele dziewczyn swoją osobą , lecz nie wiem dlaczego wybrał akurat mnie , zwyczajną dziewczynę z Tryczówka City . Spotykaliśmy się prze miesiąc lecz potem zaczęłam dostrzegać że mam jakieś dziury w pamięci , teraz wiem że to była hipnoza , To nie wszystko miałam jakieś dziwne rany na ciele , a na szyji miałam zawiązaną chustkę , kiedy chciałam ja zdjąć to coś mnie powstrzymywało .Pewnego razu spytałam go czy jest wampirem ? , on tylko spojrzał mi w oczy i powiedział zapomnij o tym że mnie znasz , nie wiedział on że mam przy sobie werbenę .
6-strona
Teraz wiecie dlaczego tak panicznie boje się tego wstrętnego ,,,, hmm nie mogę o nim dłużej mówić ale powiem tylko tyle to nie jest zwykły wampir .
Potem poszłam spać , lecz miałam jakieś sny które nie dawały mi spokoju .
Kiedy wstałam aby się napić wody spostrzegłam ze dostałam sms ( nie uciekniesz i tak cie dopadnę , pozdrawiam Klaus :* )
Chciałam zadzwonić do Elizabeth lub Vicky ale one i tak by nie oderały , są zafascynowane Klausem i nie widzą jaki jest naprawdę , a przede wszystkim kim on jest . Nie wiem co mam robić , czuję ze muszę sama przeciwstawić się Klausowi , lecz nie wiem jak .
błąd
7-strona Przypomniałam sobie że wszystko powiedziałam nauczycielowi historii, który jest łowcą wampirów .
I tu właśnie ujawnia się błąd o którym mowa jest na początku . Klaus jako pierwszy wampir może wchodzic w ludzkie ciała , oczywiście z pomocą czarownic , i wtedy gdy profesor się mylił w datach to był Klaus , nie umiem tego wyjaśnić ale tak było na prawdę , kiedy się o tym dowiedziałam byłam zaskoczona,
jak osoba której tak ufałam może być moim śmiertelnym wrogiem .
Postanowiłam że wyjdę z domu , przecież nie mogę wiecznie siedzieć sama w czterech ścianach .Przechadzałam sie po Tryczówce i nie mogłam znaleść sobie miejsca ,a najgorsze było to żę moje najlepsze przyjaciółki mnie nie nawidziły .
-Co jest ze mną nie tak- nagle krzyknełam bez zastanowienia ,
lecz ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było na ulicy , czułam się samotna i opuszczona , i ciągle bałam się to co jeszcze może zrobić Klaus ?
-Co ja robie zle - krzyczałam coraz głośniej .
Nie mogłam uwierzyć w to ze byłam z kimś takim okropnym i wstrętnym , jakim był ...... , sami wiecie kto .
Chodzilam tak po ulicach opustoszałej tryczówki , ale zrobiło się ciemno i wruciłam do domu z myślą że będzie lepiej , chodz w głębi duszy wiedziałam że tak wcale nie będzie .
8-strona
Następnego dnia poszłam do szkoły z fałszywym uśmiechem i udawaną odwagą , pomyślałam że może Elizabeth i Vicky będą chciały zemną porozmawiać i uda mi się wszystko wyjaśnić .
- hej Vicky , jest dziś w szkole Elizabeth bo chciałam z nią porozmawiać - spytałam z nadzieją że Vicky mi odpowie ,
-wiesz żę od tygodnia nie mogę się z nią skontaktować , zaczynam się o nią martwić - odpowiedziała Vicky tak jakby zapomniała że to ja jestem ta najgorsza ,
- moim zdaniem Klaus jej coś zrobił - powiedziałam bez zastanowienia , jakbym zapomniała że dziewczyny są wpatrzone w niego jak w obrazek ,
- co ty znowu wygadujesz ? - spytała mnie Vicky ,
- ja ? , bo właśnie Vicky musimy porozmawiać , przyjdziesz do mnie po lekcjach ? - miałam nadzieję że się zgodzi .
- no ok - odpowiedziała z lekką wątpliwością .
Naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcje .
9 - strona
tajemniczy plan
Na lekcji matematyki cały czas myślałam jak udoskonalić swój plan , który miał rozjaśnić całą sytuacje , tak aby Elizabeth i Vicky poznały całą prawdę .Nagle niespodziewanie na lekcje weszła Vicky cała roztrzęsiona- mogę się przesiąść - spytała
- dlaczego , nie chcesz już siedzieć z Weroniką , nie ma mowy siadaj na swoim miejscu - odpowiedziałam pani od matematyki
- co się stało ??? !!! - panicznie spytałam , lecz Vicky nic mi nie odpowiedziała .
To było okropne patrzec jak najlepsza rzyjaciółka jest w takim stanie ,
-skora El już jest to ona też pozna mój plan - pomyślałam głosno , ale to tak głośna że pani spytała o jakim, planie mowa?, wytumaczyłam się że to chodzi o prezent urodzinowy dla Natalki .
Miałam wielkie szczęście że pani mi uwiezyła .
Następnego dnia umówiłyśmy się z dzoewczynami u mnie na godzine 20.30 , aby omowić szczegóły planu . Do 20 jest jeszcze parę godzin wiec posprzatam w pokoju jak to robią zazwyczaj zwyki ludzie , bylam tak pochłonięta sprzątaniem że nie byłam wstwnie myśleć o niczym inny. Usłyszałam dzwonek do drzwi ,
-to pewnie dziewczyny :) - pomyślałam
- hej , co robisz ? - okazało się że to była Beata z dorożki haus
- przepraszam Cię ale teraz nie mogę rozmawiać bo czekam na gości- odpowiedziałam z niecierpliwieniem .No gdzie te dziewczyny czekam już na nie od godziny a ich nadal nie ma . - możę się coś stało - pomyślałam . Nagle ktoś rospaczliwie dobijał się do drzwi , więc pobiegłam w pospiechu je otworzyć ,
ku mojemu zdziwieniu przyszła Vicky , nic w tym dziwnego ze przyszla, przecież ją zaprszałam , ale coś było nie tak byla jakby nie obecna i taka inna . 10- strona
-no nareszczie , a gdzie El ? - spytałam
- ona,, ona ,, nie,,,, - Vicky nie mogła się wysłowić
- co się stało , czemu masz krew na rękach ? - spytalam panicznie bojąć się ze Klaus się zemścił , bo końcu to ja go nie posuchałam .
- bo kiedy szłysmy do cb , to Klaus spytał gdzie idziemy ? - odpowiedziała trzensąc się zimna.
O jejku ale ja nie jestem ogarnięta , nie zaprosiłam jej do środka a ta noc jest zimna ,
-idziesz , czy nie - spytałam ,
- nie mogę - odpowiedziała cała przerażona
- musisz mnie zaprosić - odpowiedziała stanowczo
- oki wejdz - zaprosiłam ją .
Zaczęłyśmy kontynuować konwersacje , byłam przerażona tym co usłyszałam . Na początku myślałam że to żart bo jak Vicky może być moim największym wrogiem . Dobrze ciężko mi pisać ale Vicky jest wampirem a El stanie się nim jeśli Ja , nie spotkam się z Klausem .
nowy wampir
O Ku**a , wiem żę nie powinam ale żadne słowa nie opiszą mojego gniewu , z jednej strony były chłopak i Vicky, których się boję , a z drugiej El krórą musze ocalić , choć nie mam pomysłu jak . Z Klausem nie ma żartów , on jest nie obliczalny - zdj . Oki skoro Vick jest kim jest , to nie zapominajmy że ona jest nadal moją najlpepszą przyjaciułką i mi napewno pomoże . Odrazu do niej zadzwoniłam i ustaliliśmy kolejne kroki działania .Kolejnego dnia mialam spotkać się z Klausem w grilu , bardzo się obawiałam lecz wiedzialam ze tylko tak pomogę El . Byłam gotowa na wszytsko miałam fiolki z verbeną oraz granaty z tojadem , wiedzialam ze albo teraz albo nigdy nie uwolnie sie od niego .Kiedy na zegarze wybiła godzina 17 poszłam na spotkanie ,
ku moijemu zdziwieniu Klaus zamuwił stolik dla dwojga a na powitanie dał mi czerwoną różę
- gdzie ja jestem , to jakaś manipulacja co się dzieje - straciłam kontrole i zamiast stanowczej rozmowy poiłam z nim czerwone wino , czułam się okropnie że ja tu randkuję a moja przyjaciółka jest gdzieś sama .
To było bardzo dziwne ale na tej kolacji czułam że uczucie jakim go kiedyś darzyłam jakby do mnie wróciło
- nie , koniec tego powiedz mi gdzie jest Elizabeth ? , proszę - spytałam
- nie denerwuj się tak nic jej nie grozi - odpowiedział Klaus takim spokojnym głosem , jakim mówił do mnie kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy .Zapadła ciemność , wszyscy zaczeli uciekać a Klaus wybuchł śmiechem , - ale ty jestś naiwna , myślałaś że zależy mi na tobie , nic się nie zmieniłaś jestę nadal tą samą dziewczyną która mysli że jest idealna - Klaus njie prsestawal sie smić
- dosyć tego , gadaj gdzie jest el , bo pożałujesz , a i ja wcale się nie nabrałam jak mogłam się ponownie zakochać w takim chamie jak ty . 11-strona
Wybiegłam w pośpiechu nie zastanawiając się co się stanie i jakie konsekwencje poniesie moja decyzja.
Wruciłam do domu , usiadlam przed komputerem i zaczełam szukać czegoś z nadzieją że możę znajdę coś na tego psychopatę . Byłam bardzo zakłopotana i rozbita , czułam że tracę kontrolę i jestem bez silna , nie wiem co mam zrobić El jest gdzieś tam jest ,,,, koniec koniec nie będe przecież użalać sie nad sobą , pujdę i . nie wiem jeszcze co zrobie ? . Nagle usłyszalam jakiś chałas , nie wiedzialam cos ię dzieje , wybiegłam przed dom i zaczelam krzyczc - co się dzieje ?- krztczałam głośno
-kto tam ?- wydzierałam się coraz głośniej . Dostrzegłam że cos jest w cieniu na ulicy , przestraszyłam się , choć dziedzialam ze to jakiś człowiek który jest po prostu pijany odrazu pomyślałam o panu Heniu sąsiedzie z Tryczówka City. Podeszlam aby się spytać w czy mogę w czymś pomuc , byłam przerażona tym co zobaczylam . Nie byłam pewna co się stało , podbiegłam szybko to była Rous ( koleżanka z klasy), leżała tam zmarznięta .
-boli mnie , moja szyja , czuję jakby płoneła , pomuż mi - błagała mnie Rous ,
-co się stało- spytałam ,
w tej samej chwili Rous straciła przytomność .Odzyskała ją po 5 minutach , po chwili przyjechało pogotowie zabrano ja do szpitala. Pojechałam z nią , bylam ciekawa kto jej to zrobi , wpadłam na pomysl aby zadzwonic do Vicky .
,,
Komentarze
Prześlij komentarz